Abel Tasman ani przypuszczał, że odkryty przez niego w roku 1642 ląd w istocie jest wyspą, która dwieście lat później zyskała miano od jego nazwiska. Geologicznie spokrewniona z Australią, po oddzieleniu od niej przed dwunastoma tysiącami lat wykształciła własna faunę. Największy jej przedstawiciel to mięsożerny torbacz zwany Diabłem Tasmańskim, który na kontynencie australijskim wyginął doszczętnie – nie, nie z winy człowieka, tylko z powodu polujących nań dzikich psów dingo. Niestety większy od niego tasmański tygrys został całkowicie wytępiony przez osadników, ostatni okaz widziano tu w roku 1936. Obecnie parki narodowe i obszary chronionego krajobrazu pokrywają ponad 40 % powierzchni wyspy, co dobrze rokuje w sprawie zachowania pierwotnej, dzikiej przyrody. Rozwinięta linia brzegowa stanowi zachętę dla żeglarzy, ale akwen po lewej stronie zdjęcia nie na darmo nazywa się Zatoką Sztormów. Miasto Hobart, którego luźne zabudowania widoczne są w górnej części zdjęcia, stanowi metę bardzo trudnych, kto wie czy nie najtrudniejszych, dorocznych regat, których start znajduje się w Sydney. Rekord trasy, liczącej sobie 1 170 kilometrów, wynosi 118 130 sekund, czyli nieco ponad dobę.
Zdjęcie zostało wykonane szóstego stycznia 2021 roku przez astronautów, pracujących na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.