Kiedy w poniedziałek, 26 lipca wieczorem zabieraliśmy się z Mateuszem za ustawianie Michaliny na nowej posadzie, uwagę naszą zwróciły dalekie błyski. Okazało się, że na wschodzie szaleje burza tak odległa, że błyskawicom nie towarzyszyły gromy. Szybka decyzja i już na tarasie stały dwa aparaty rejestrujące przebieg zjawiska. Zarejestrowałem w sumie 415 pięciosekundowych klatek, które złożyły się na poniższy filmik typu time-lapse.
Pioruny uderzały w ziemię, a także przeskakiwały pomiędzy chmurami, ułożonymi wielopiętrowo nad sobą albo obok siebie. Niektóre z nich wyglądały bardzo groźnie, a przy tym malowniczo, oto wybór dziewięciu zdjęć spośród tych najznakomitszych.