W czwartek grupka obozowiczów postanowiła sprawdzić swoje umiejętności w strzelaniu i wybrała się na pobliskie pole do paintaballa. Narażając swoje życie (i życie aparatu) towarzyszyłam im w roli fotografa wojennego. Kilka osób wybrało bezpieczniejszą opcję i obserwowało rozgrywkę przez Newtona. Celem gry było zdobycie białej flagi umieszczonej na środku pola. Drużynie moro udało się to 3 razy, a drużynie zielonej 2 razy. Na zakończenie wszyscy poszli na boisko by oddać salwę honorową i wystrzelić nie zużyte kulki.
Jak to się zakłada?
Zabawa w chowanego.
W kogo by tu strzelić?
Plan jest taki…
Zwycięstwo 🙂
Selfie po walce musi być.