Kometa Lemmon już minęła peryhelium

Tak jak się zapowiadała, tak się stało. Dzisiejszego ranka, czyli 28 czerwca 2020 roku, kometa C/2019 U6 (LEMMON) osiągnęła jasność około 7 magnitudo – co prawda to za mało, aby ją dostrzec okiem nieuzbrojonym, ale już dla posiadaczy lornetek jest ona atrakcyjnym celem. Tyle tylko, że znajduje się w części nieba niewidocznej z Polski, bo na tle gwiazdozbioru Sekstansa. Zostaje nam zatem obejrzenie zdjęcia będącego złożeniem trzech kolejnych klatek wykonanych w pięciominutowych odstępach. Zaznaczono odcinek, odpowiadający dystansowi 0.6 sekundy świetlnej w odległości, w jakiej obecnie znajduje się kometa. Z kolei światło słoneczne od niej odbite wędruje do nas przeszło 412 sekund.

Polecam także animację pokazującą przemieszczenie się komety na tle gwiazd w ciągu kwadransa – to szybka bestia.

Zaś cierpliwi niechaj poczekają do poranka 6 lipca, kiedy to na tle gwiazdozbioru Woźnicy być może da się dostrzec jasną (2 magnitudo) kometę 2020 F3 (NEOWISE). Około czwartej rano będzie na wysokości planety Wenus, ale niestety tylko 17 stopni od Słońca – obserwatorzy z niższych szerokości będą wyraźnie uprzywilejowani. W ciągu kolejnych nocy kometa będzie się wspinać coraz wyżej, lecz zapewne jej blask znacznie spadnie. Powodzenia w polowaniu.

Dodaj komentarz