Prastare rzymskie bóstwo dało nazwę planetoidzie odkrytej przez Olbersa (tego od paradoksu) niemal 214 lat temu. Jest masywna, ustępuje w tym tylko planetoidzie Ceres. Dzięki znacznej zdolności odbijającej, czyli dużemu albedo bywa dostrzegalna okiem nieuzbrojonym. Właśnie w tych dniach okoliczności sprzyjają jej obserwacjom – jest jaśniejsza niż 6 magnitudo. Wieczorem we środę, 10 marca 2021 roku co prawda nie dostrzegłem jej wprost na niebie, ale łatwo dało się ją wyszukać przy pomocy monokularu 10/42. Zanim jednak zająłem się jej obserwacjami, uruchomiłem na tarasie obserwacyjnym, jak zwykle przy pogodzie, stanowisko do fotografowania całego nieba z użyciem obiektywu „rybie oko”.
![](https://uczniowie.moa.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/fot1-2.jpg)
Ślady gwiazd powstały przez złożenie w programie Startrails pięciuset zdjęć, wykonanych między godzinami 1816 a 2321 czasu lokalnego. Kolorowa poświata na dole po lewej to odbicie świateł miejskich od dymu z komina sąsiada, zaś po prawej stronie widać fragment naszej wieży, zwieńczonej kopułą obserwacyjną.
![](https://uczniowie.moa.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/fot2.jpg)
Złożenie dziesięciu klatek z poprzedniej rejestracji obejmuje obszar gwiazdozbioru Lwa z zaznaczoną pozycją planetoidy. W moim monokularze widziałem obraz planetoidy jako słabiutką kropeczkę, dużo wyraźniejszy był obraz gwiazdy Chertan, którą zresztą nawet w naszych miejskich warunkach widać okiem nieuzbrojonym.
Do fotografowania okolicy przebywania planetoidy (4) Vesta, bo taką nosi oficjalną nazwę, wykorzystałem aparat Canon 1300D umieszczony na wyciągu okularowym lunety APO 66/400, która z kolei była prowadzona za ruchem sfery niebieskiej przy pomocy montażu paralaktycznego HEQ5. Montaż ten w grudniu 2020 roku tymczasowo został ustawiony w naszej kopule obserwacyjnej. W czasie stu trzech minut wykonałem ponad pięćset zdjęć, co pozwoliło nie tylko na wskazanie pozycji planetoidy, ale też dało możliwość zobrazowania jej ruchu względem tak zwanych „gwiazd stałych”.
![](https://uczniowie.moa.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/fot3.jpg)
Pozycja planetoidy Westa. Obraz powstał przez złożenie pięciu zdjęć, najsłabszy widoczny obiekt ma jasność około 13 magnitudo.
![](https://uczniowie.moa.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/fot4.jpg)
Złożenie wszystkich pięciuset zdjęć w programie Registax z ustaleniem pozycji planetoidy, która pozostała nieporuszona. Ślady gwiazd zarysowały kreski o długości wynikającej z tempa poruszania się naszego obiektu względem firmamentu.
![](https://uczniowie.moa.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/Vesta-anima-s.gif)
Animacja została wykonana z użyciem pierwszego i ostatniego zdjęcia z opisanej wcześniej serii – ruch planetoidy względem gwiazd daje się łatwo dostrzec.
Jeszcze do końca czerwca planetoida Westa pozostanie w „brzuchu” Lwa, początkowo wędrując na północny zachód, po czym za miesiąc zatoczy wdzięczną pętlę i stopniowo słabnąc skieruje się na południowy wschód. Jeżeli dopisze pogoda, ponownie dokonam obserwacji tym samym sprzętem, aby jeszcze dobitniej wskazać zmianę jej położenia.
Dla ciekawych – znaczna część meteorytów kamiennych, znajdowanych głównie na lodowcach antarktycznych – pochodzi właśnie z Westy.