Przypadek – nie przypadek

W trakcie cotygodniowych zajęć kółka astronomicznego, prowadzonych w I Liceum Ogólnokształcącym w Bochni zamierzaliśmy przeprowadzić fotograficzne obserwacje przy użyciu teleskopu T24. Jest on posadowiony na kampusie Sierra Remote Observatories, położonym w miejscowości Auberry na terenie stanu Kalifornia. To duży instrument, ma zwierciadło o średnicy 622 milimetry i pracuje w systemie optycznym Skorygowany Dall-Kirkham. Jego pole widzenia to pół na pół stopnia, czyli tyle ile na niebie zajmuje tarcza Księżyca. W trakcie przygotowań zauważyliśmy (w trybie podglądu) że na zdjęciu jednego z użytkowników widoczne są dziwne podłużne jasne kreski.

Ślady satelitów Starlink

Na następnym zdjęciu już ich nie było. Wnikliwa analiza przy użyciu strony Heavens-above.com pokazała, że są to ślady zostawione przez kilkadziesiąt (naliczyliśmy ponad 53 wyraźne trasy) flotylli satelitów Starlink. Według efemerydy przelatywało ich nad Kalifornią, na tle gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, ponad 120 – nie wszystkie zatem zmieściły się w polu widzenia teleskopu.

Animacja złożona z dwóch kolejnych zdjęć tego samego obszaru nieba

Celem obserwacji była galaktyka M81, zwana od nazwiska odkrywcy galaktyką Bodego. To  gigantyczna, a do tego nieodległa (tylko 12 milionów lat świetlnych) spirala zawierająca w jądrze supermasywną czarną dziurę. Co dziwne, w bardzo bogatej galaktyce odkryto do tej pory tylko jedną supernową, do tego wykazującą tak nietypową krzywą zmian blasku, że stworzono dla niej nową kategorię, czyli IIb.

Galaktyka Bodego

Dodaj komentarz