Styczniowa sesja zdjęciowa nie doszła do skutku z przyczyn technicznych, ale zapowiedziano już kolejną, zatem zamieszczam poprzedni komunikat w zmodyfikowanej formie.
Już od wtorku 19 stycznia 2 marca (może nawet nieco wcześniej) ponownie będziemy mogli zamawiać zdjęcia powierzchni naszej planety, wykonywane z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w ramach projektu Sally Ride Earth KAM & Space Camp. Aparat Nikon D2Xs sterowany przy pomocy laptopa Lenovo T61p przez kilka dni w zadanych przez uczniów momentach będzie uruchamiany, a zdjęcia po krótkim czasie trafią do naszej galerii. Wtedy zacznie się prawdziwa praca, trzeba je będzie rozpoznać, opracować, opisać, no i pochwalić się nimi na naszych stronach internetowych. Najlepsze z najlepszych mają szansę trafić na plansze wystawy, która znajdzie swoje stałe miejsce w nowym budynku MOA.
Zachęcam wszystkich uczniów MOA do udziału w tym fantastycznym projekcie, szczegółowe informacje dostaniecie od swoich nauczycieli w poniedziałek 1 marca. A tymczasem popatrzcie na jedno ze zdjęć z sesji listopadowej. Widać tu wszystko, co trzeba. Jest filipińska wyspa Panay pokryta lasem deszczowym, z dominującym szczytem Porras – cóż, że wyniesionym tylko 240 metrów nad poziom morza. Jest rzeka Kangaranan, niosąca sporo mułu, osiadającego na płytkim szelfie. Jest i kilka innych, kończących bieg w Morzu Sulu. A ta gigantyczna chmura kłębiasta, rzucająca złowrogi cień na wspomniane morze, wznosi się trzy kilometry nad jego poziomem. Zaś niepozorne kłaczki w górnej części zdjęcia to chmury pierzaste, leżące cztery razy wyżej. A czego nie widać? Ano tego, że w korytach kilku krótkich rzek zdeponowane są liczne okazy agatów, jaspisów i onyksów. Kto dostrzeże na zdjęciu miasto Iloilo, niech da znać w komentarzu.