Stuposiany 2018 – doba trzecia i czwarta

Aura nadal niekorzystna, mróz i niewielkie opady śniegu towarzyszą nam na tegorocznym obozie niemal od początku. Zwiedzamy zatem okolice, we czwartek wybraliśmy się do Lutowisk. Dojechaliśmy tam rejsowym autobusem, po czym odwiedziliśmy kilka interesujących punktów. Pierwszym był równikowy zegar słoneczny na terenie miejscowej szkoły, gdzie objaśniono zasady działania i metody projektowania takich zegarów.

Przy zegarze równikowym

Następnie odwiedziliśmy Galerię – Pracownię Stare Kino, gdzie zaopatrzyliśmy się w pamiątki i gadżety o lokalnej proweniencji. Wreszcie doszliśmy do placu z poziomym zegarem słonecznym, który niestety wskutek działania miejscowych osiłków pozbawiony został polosa – z naprawą trzeba poczekać do wiosny.

Zegar poziomy – nie dość, że pozbawiony polosa, to jeszcze przysypany grubą warstwą śniegu

Spacer zakończyliśmy w sklepie i w pobliskiej kawiarni, gdzie poczekaliśmy na kurs powrotny. Po południu czekały nas przyjemności związane z porą zimową – saneczkowanie, narty biegowe, nie zabrakło tarzania się w śniegu. Kolacja przyniosła przypływ energii, dlatego też mogliśmy wysłuchać wykładu Pana Tymona Kretschmera na temat dobrego fotografowania – było to bezpośredni związane z  trwającym na obozie konkursem fotograficznym.

Zdalny wykład za pomocą komunikatora Skype

Wieczór zakończyliśmy śpiewem przy wtórze gitary, a repertuar był od Sasa do Lasa, z przewagą Lasa.

Gitarowe akordy z pamięci a słowa piosenek z Internetu

Na piątek zaplanowano wycieczkę do Smolnika, gdzie znajduje się łemkowska cerkiew. Ponieważ śnieżyło, zamówiliśmy busa, dzięki czemu osiągnięcie celu nie było zbyt uciążliwe. Na miejscu nasi fotografowie dali upust swoim zdolnościom.

Warunki były trudne

Następnie zaszliśmy do gospodarstwa, gdzie właściciele hodują kozy.

Zagroda pełna kóz i koźląt

Lodowy miotacz pocisków urwał się z dachu zagrody

Degustacja serów kozich stanowiła niecodzienny akcent naszej wycieczki, której końcową częścią było wypicie kawy, herbaty lub soku w restauracji „Wilcza Jama”. Ciekawy wystrój wnętrza, związany z myślistwem, dał fotografom kolejną okazję do wykazania swojego kunsztu.

Ryś w groźnej pozie

Piątkowe popołudnie obfitowało w wydarzenia. Najpierw kolejni uczestnicy konkursu starannie wybierali swoje zdjęcia – młodsza i średnia grupa po dwa, starsza trzy, po czym wszyscy udali się na boisko, aby powalczyć w śniegu.

Nikogo nie oszczędzano

Kolacja zgromadziła przy jednym stole wszystkie walczące strony, po czym obył się pokaz zdjęć konkursowych, podczas którego wszyscy mieli okazję obejrzeć prace konkurencji. O godzinie 20 na czacie internetowym pojawił się Pan Tymon, który omówił przebieg konkursu i ogłosił wyniki.

Plansza z czatu

W kategorii do lat 12 wygrała Sabina, drugi był Michał S., w grupie do lat 14 wszystkich pokonała Zuzanna, za nią uplasował się Igor, zaś grupę najstarszych bezapelacyjnie wygrała Magdalena wyprzedzając Staszka.

Zwycięskie zdjęcie Sabiny

Znakomita praca Zuzanny

Mistrzowskie ujęcie Magdy

Wszyscy oni dostali nagrody książkowe, zaś Natalia otrzymała wyróżnienie.

Magda i jej nagroda – Atlas Nieba

A potem niestety trzeba było wziąć się za pakowanie, ponieważ wyjazd planujemy w sobotę przed 11.

Dodaj komentarz