Ujeżdżania teleskopu ciąg dalszy

Wczoraj dotarła do Obserwatorium przesyłka z nowym szukaczem dla naszego Celestrona. To porządna lunetka 9 x 50 z kątowym łącznikiem i podświetlanym okularem. Dopiero dziś wieczorem nadarzyła się sposobność wypróbowania nowego zestawu pod niebem.  Światło Księżyca co jakiś czas przebijało się przez chmury średniego piętra, co przy pewnej dozie cierpliwości umożliwiło mi ustawienie teleskopu (uwaga – jako czas podajemy moment UT)i wycentrowanie szukacza. Sprawdziłem prowadzenie – przez ponad godzinę obraz przyzwoicie trzymał się środka pola widzenia, ale dopiero użycie kamerki pozwoli na dokładne testy. Samo ustawianie jest banalnie proste – do wyrównania można użyć jednej gwiazdy, dwóch gwiazd albo też obiektu Układu Słonecznego, czyli w dzień Słońce też może być użyte do tego celu (pamiętajmy o założeniu filtra na teleskop i na szukacz). Nie próbowałem jeszcze ustawiania na obiekty według katalogu, ale już widać pewną różnicę w porównaniu z Meadem – otóż dostępne są wyłącznie gwiazdy z katalogu SAO, czyli w zasadzie jaśniejsze niż 9 magnitudo. Zaletą jest natomiast możliwość wyboru rodzaju prowadzenia – za niebem, za Księżycem oraz za Słońcem, co po zastosowaniu klina paralaktycznego powinno umożliwić długie ekspozycje lub ich sekwencje.

Teleskop z porządnym szukaczem jest wygodny w użyciu

Pogoda marna ale obraz Księżyca nieźle się trzyma

Dodaj komentarz