…może nie pierwsze w ogóle, ale pierwsze od czasu postawienia teleskopu na klinie paralaktycznym.
Otóż, podczas tegorocznej OFAFY, w piątek mieliśmy trochę rozsądnej pogody. Spożytkowaliśmy ten czas na ustawienie naszego teleskopu na biegun za pomocą metody dryfu. Klin nie jest wyposażony w lunetkę biegunową, stąd dryf stanowi jedyne wyjście. Metoda ta jest czasochłonna, ale pozwala na uzyskanie na prawdę rewelacyjnych rezultatów. Do ustawiania użyliśmy wsparacia kamerki planetarnej ASI174MM. Obserwowaliśmy na ekranie dryf gwiazdy i na tej podstawie korygowaliśmy ustawienie.
Wraz z Norbertem wzięliśmy się do pracy. Początki był ciężkie, ale po ustaleniu kierunków potrzebnych korekt i „wyczuciu” reakcji na te korekty (azymutu i wysokości) zaczęło nam iść coraz lepiej. Okazało się, że regulacja kluczami, choć mało ergonomiczna, jest całkiem dokładna i rozsądna. W szczególności, dokręcanie śrub nie powoduje zrujnowania poprzedniego ustawienia, o co się obawialiśmy. Po kilku godzinach powtarzania czynności nareszcie skończyliśmy. Okazało się, że nowy klin spełnia wymagania co do sztywności.
Po zakończeniu „zabawy”, gdy było już późno, a my na wykończeniu, postanowiłem zrobić jeszcze symbolicznie zdjęcia Księżyca. I to własnie jest pierwsze światło z tego teleskopu. Równocześnie można powiedzieć, że to pierwsze światło z mojej kamerki ASI174MM – to pierwsze fotografie astronomiczne, jakie nią wykonałem.Zrobiłem 4 zdjęcia, każde to 300 najlepszych z 3000 klatek nagranych w czasie ok 1,5 min. Ogniskowa teleskopu to 3000 mm. Seeing tej nocy był średni, ale dzięki nowoczesnej kamerze udało się uzyskać bardzo dobre efekty: