Czyste niebo i niewielki wiatr sprzyjały czwartkowym obserwacjom Słońca. Tym razem do lunety Lunt 100 APO zamontowałem kamerkę monochromatyczną ZWO ASI 178MM i rejestrowałem filmiki w formacie ser. Składałem klatki w programie Registax, następnie użyłem Machinery HDR Effects dla zwiększenia dynamiki, a tak otrzymane obrazy zabarwiłem i opisałem w GIMPie.
Pierwsze spojrzenie pada na obszar aktywny 2833 z wyrazistą plamą słoneczną o wielkości rzędu rozmiarów Ziemi – patrz błękitna kropka u góry zdjęcia. Plamie towarzyszą jasne pochodnie – to obszary o podwyższonej temperaturze. Powyżej rozciągają się dwa filamenty, ten rozleglejszy ma około dwieście tysięcy kilometrów długości – to połowa odległości z Ziemi do Księżyca. Z kolei ten bliższy wschodniej krawędzi słonecznej tarczy, mocno rozbudowany, jeszcze dwa dni temu wspinał się nad brzegiem wysoką protuberancją. Kilka kolejnych, już nie tak okazałych, otacza północną krawędź Słońca.
Południowy brzeg słonecznej tarczy był obwiedziony wyjątkową liczbą wyniosłych i mocno rozbudowanych protuberancji – znowu zwróćcie uwagę na obraz naszej Ziemi w odpowiedniej skali. Dodam tylko, że udało się skompletować przewoźne stanowisko obserwacyjne, zatem wystarczy pięć, no może siedem minut od momentu wejścia na taras, żeby obserwacje mogły się zacząć.