Kilka czerwcowych zajęć poświeciliśmy na przygotowaniu aparatów do solarygrafii. Bazę stanowiły puszki zaprojektowane przez p. Edwarda i wydrukowane na naszej dużej drukarce 3D. Taka puszka dostosowana jest do papieru w formacie 9×13 cm, ma szczelną przykrywkę oraz otwór o średnicy 5 milimetrów w bocznej ściance.
Otwór ten jeszcze przed załadowaniem papieru jest przysłaniany przez pokrywę z cienkiej blachy aluminiowej, w której uprzednio wykonano otworek o kontrolowanym, sprawdzanym pod mikroskopem, dokładnie kolistym kształcie i średnicy zmierzonej metodą dyfrakcyjną. Jeżeli otworek ma odpowiedni kształt, jego obraz dyfrakcyjny wytworzony przy pomocy zielonego lasera wskaźnikowego ma symetryczną postać i wyraźne, na przemian ciemne i jasne prążki.
W naszym przypadku odległość od źródła do ekranu wynosiła ponad 30 metrów, co skutkowało możliwością pomiaru średnicy otworka z wystarczającą dokładnością. Jeszcze przed letnim przesileniem uczestnicy zajęć – Amelia, Ola, Lena, Zofia, Dawid i Kamil wystawili własnoręcznie przygotowane aparaty otworkowe w swoich miejscach zamieszkania z przykazaniem, aby zapomnieć o nich aż do przesilenia zimowego. Na zajęciach tuż przed wakacyjną przerwą, czyli 25 czerwca rzutem na taśmę udało się jeszcze wytworzyć sześć aparatów otworkowych – zostały on umieszczone na ogrodzeniu oddzielającym nasz taras obserwacyjny od części używanej do instalacji anten klubu SP9MOA. Urządzeniom towarzyszy informacja o samym eksperymencie oraz prośba do osób postronnych, aby nie dotykać mocowania aparatów.
Wszystkie aparaty zostały ustawione w tym samym – południowo-południowo-zachodnim kierunku, narzuciło to położenie ogrodzenia. Aparaty mają otworki o różnych średnicach, co pozwoli nam zbadać i opisać wpływ rozmiarów otworka na zdolność rozdzielczą i jakość uzyskanych solarygramów. Teraz jedziemy na wakacje, a ćwicząc cierpliwość poczekamy na rezultaty do 22 grudnia.